Placnięcie w twarz. Szok. Ponownie placnięcie.
- "TATOOO!!!"
Szybki orient. Placnęła mała rączka. "GdzieJaJestem?JakiJestDzień?!CoToZaPlaneta?!" - czyli typowa gonitwa myśli charakterystyczna dla godziny 7.30 w weekend.
Placnęła mała rączka, drugi jej koniec mówi do mnie "tato", czyli syn, szybki rzut oka, jesteśmy u teściów, dzieci wstały, dziadkowie się nimi zajęli żebyśmy mogli pospać, ale ten jeden wrócił. Wystarczyło jedno spojrzenie na jego twarz dwulatka, żeby wiedzieć, że jest tu z misją.
- "Tato!" - ponawia zniecierpliwiony.
- Cześć synku, co tam? - wymamrotałem.
- Tatooo - konspiracyjnym szeptem (teraz kiedy już mnie obudził) - Mogę POCIPKAĆ?
O_o Tu nastąpiła konsternacja z paraliżem mózgu. Musiałem źle zrozumieć...
- Co chcesz zrobić?
- Pocipkać! - tym razem głośno i rezolutnie - Mogę?!
- Pocipkać?!
- TAK!
I tu mamy problem, on ewidentnie chce "pocipkać", ja jeszcze bardziej ewidentnie nie wiedziałem co on chce zrobić. Doszedłem do wniosku, że jedyna metoda to mu pozwolić i obserwować uważnie co zamierza.
- No dobrze, możesz.
- Huja! Mogę popsikać! - wykrzyknął nareszcie artykułując o co chodziło mu od początku i wymierzając mi w twarz spryskiwacz do prasowania.
Autor - Mastis
poniedziałek, 25 września 2017
czwartek, 5 stycznia 2017
Co z tego wyrośnie?
"Mamo! A Ada nie lubi się całować." - wypalił ni z tego, ni z owego Niko podszas ubierania się w przedszkolnej szatni.
o_O "A skąd wiesz? Kto próbował całować Adę?" - pytam.
"No ja!" - odpowiedział rezolutnie mój czterolatek
"I co zrobiłeś w tej sytuacji?" - zapytałam, nastawiona na rozpoczęcie wykładu o nienapastowaniu koleżanek i o tym jak to dziewczynka musi mieć taką samą ochotę się przytulać jak on.
W tym momencie wypalił mi w twarz (jakby to była najbardziej oczywista odpowiedź świata):
"No całowałem się z pozostałymi dziewczynami!"
![]() |
Niko i Kalina podczas sesji zdjęciowej dwa lata temu. foto: http://maciejlipski.pl/ |
![]() |
Niko foto: http://maciejlipski.pl/ |
![]() |
Niko foto: http://maciejlipski.pl/ |
Subskrybuj:
Posty (Atom)