Babcia, czyli moja mama kupując zestaw nie wiedziała, że jest na cały tydzień, bo skarpetki miały napisy po angielsku na spodzie i były po prostu zestawem bielizny z dobrym stosunkiem jakości do ceny.
Po rozpakowaniu okazało się, że w zestawie są dwie pary na środę, ale nie ma poniedziałku... Co według mojej logiki oznacza, że gdzieś tam na świecie jest jakiś nieszczęśnik, któremu trafił się zestaw z dwoma poniedziałkami. Poczułam jakbym wygrała na loterii. ^_^
źródło foto: https://wanelo.com/ |
P.S. Żeby nie było, jak przystało na prawdziwą buntowniczkę, nigdy nie noszę właściwej pary właściwego dnia. W poniedziałek zakładam piątkowe - na pocieszenie, a te najgorsze (czyli początek tygodnia) w weekend, bo wtedy jest już tak zarąbiście, że mi wszystko jedno, które mam na sobie. ;) Bosz... Jakiż żałosny mój bunt się stał. Macierzyństwo.
ZBUNTOWANE MATKI I SKARPETY RULES!
Fight the Power! Nikt nam nie będzie mówił, że środa to środa, a poniedziałek środa! Współczuję koleżce, który dostał NOPE-day na skarpetki.
OdpowiedzUsuń