Pewnego wieczoru szykowałam chłopcom kąpiel, stałam do nich tyłem, napuszczam wody do wanny i słyszę, że starszy mówi sobie wierszyk "Na straganie", i nagle: "[...] lecz z pietruszka, z tą jest gorzej, blada, chuda ...jak mama" o_O
Diagnoza: Obawiam się, że ma pani dzieci. źródło grafiki: http://mommyshorts.com/ |
Och, żeby moja tak kiedyś powiedziała!
OdpowiedzUsuńŻe niby "chuda" tak? To bardzo subiektywne spojrzenie dziecka, bo kiedy on chce, żebym wzięła go na ręce, to mu mówię, że nie mam siły, a on pyta, czy to dlatego, że jestem mała. Dla niego mała i chuda znaczą prawie to samo, przy 167-miu centymetrach wzrostu i sześćdziesięciu pięciu kilogramach wagi, nie jestem ani mała, ani niestety chuda. :(
UsuńOch, żeby moja tak kiedyś powiedziała!
OdpowiedzUsuńchuda....to akurat jakby komplement;))))))0
OdpowiedzUsuńNo, jakby, dla równowagi dwa dni wcześniej powiedział mi, ze cycki mi zdechły... ;] Ale o tym może kiedyś napiszę oddzielny post. :)
Usuń