środa, 17 lutego 2016

Kotio

Byliśmy w dwóch różnych końcach mieszkania, zaniepokoiła mnie jak zwykle dziwna cisza: "Dzieciory są z tobą?!" "Tylko starszy!" słyszę w odpowiedzi. On też w tym momencie już wiedział, że trzeba szukać dziewięciomiesięcznego pędraka, który liże i zjada wszystko, od znalezionych paprochów po te wyimaginowane. Oboje wybiegliśmy z pokoi i spotkaliśmy się przed kuchnią ...do której zapomnieliśmy zamknąć bramkę.

Atak na kocią miskę z żarciem nie trwał długo, ale był szybki. Włożyłam mu paluchy w paszczę i tak trzymałam dopóki nie przestał wyrzygiwać kitiketa.

Kiedy minął pierwszy szok M. wkurzonym głosem rzucił: "Jeśli po tym się nie pochoruje, to pierdzielę. nie wyparzamy więcej butelek!". Nie pochorował się.

Starszy glut jeszcze przez pół roku opowiadał wszystkim, których widział, że: "Mama wsadza blatu paluchy do buzi żeby wyzygal kocie zalcie". o_O

To tak o okazji Światowego dnia kota. ;) Nasza kotka już drugiego syna nam wychowuje:





A ja jako również kocia mama sprawiłam sobie z okazji kociego święta odpowiednią bluzę :D

Od dzisiaj do kupienia w sklepie Namalu