poniedziałek, 7 marca 2016

Gdy nie ma poniedziałku

Mamy mają potrzebę obdarowywania, nawet kiedy ich dziecko ma już 33 lata i własną rodzinę. W taki oto sposób zostałam wesołą posiadaczką zestawu skarpetek na cały tydzień.

Babcia, czyli moja mama kupując zestaw nie wiedziała, że jest na cały tydzień, bo skarpetki miały napisy po angielsku na spodzie i były po prostu zestawem bielizny z dobrym stosunkiem jakości do ceny.

Po rozpakowaniu okazało się, że w zestawie są dwie pary na środę, ale nie ma poniedziałku...  Co według mojej logiki oznacza, że gdzieś tam na świecie jest jakiś nieszczęśnik, któremu trafił się zestaw z dwoma poniedziałkami. Poczułam jakbym wygrała na loterii. ^_^


źródło foto: https://wanelo.com/

P.S. Żeby nie było, jak przystało na prawdziwą buntowniczkę, nigdy nie noszę właściwej pary właściwego dnia. W poniedziałek zakładam piątkowe - na pocieszenie, a te najgorsze (czyli początek tygodnia) w weekend, bo wtedy jest już tak zarąbiście, że mi wszystko jedno, które mam na sobie. ;) Bosz... Jakiż żałosny mój bunt się stał. Macierzyństwo.

ZBUNTOWANE MATKI I SKARPETY RULES!