poniedziałek, 5 grudnia 2016

Mój syn jest tyranem!

Było rano i szykowaliśmy się do wyjścia, zostałam w domu tylko ja ze starszym synem...


Ja nakładałam szybki make-up w łazience, on się ubierał. I nagle włączył mu się słowotok: Mamo! A dlacego ten Mikołaj jest taki leniwy? (Ja: o_O???) Bo on tak sobie wsytko zostawia na jeden dzień i potem nie zdąży do każdego dziecka przyjść i dać mu prezent, tylko tak się spieszy i podrzuca, że wstajesz i jest przy łóżku. Gdyby się wceśniej zabrał do pracy, to mógłby do każdego dziecka psyjść i mu dać prezent, a nie on tak się leni... i leni...!


W tym momencie zrozumiałam:


  1. Pomimo, iż czasami trudno przez pół godziny doprosić się, żeby zrobił coś tak banalnego jak założenie skarpetek, moje lekcje zarządzania czasem gdzieś głęboko w tej małej psychice czterolatka wyryły swój ślad.
  2. Moduł logicznego myślenia aktywował się już do poziomu "advanced".
  3. MOJE DZIECKO JEST TYRANEM PRACY! Mógłby być tytanem pracy, czyli ciężko pracować, ale ujawniły mu się jakieś zdolności zarządzania czyjąś pracą... #czterolatekZawszeWieLepiej
Powiem Wam tak... Ja się temu Mikołajowi WCALE, A WCALE NIE DZIWIĘ, ŻE NIE CHCE SIĘ WIDYWAĆ Z DZIEĆMI...
Źródło zdjęcia: https://www.babygizmo.com/15-funniest-santa-photos/ - swoją drogą fajna galeria. ;)