piątek, 26 lutego 2016

A to feler...

Mój (prawie) czterolatek, uwielbia sobie deklamować wierszyki. Dosłownie sobie, bo publicznie już nie, ale pod nosem nie przestaje trajkotać.

Pewnego wieczoru szykowałam chłopcom kąpiel, stałam do nich tyłem, napuszczam wody do wanny i słyszę, że starszy mówi sobie wierszyk "Na straganie", i nagle: "[...] lecz z pietruszka, z tą jest gorzej, blada, chuda ...jak mama" o_O

Diagnoza: Obawiam się, że ma pani dzieci.           
         
                                                                                          źródło grafiki: http://mommyshorts.com/