czwartek, 17 marca 2016

Bazie-Kotki.

Idzie wiosna. Najmilszym, a na pewno najbardziej puszystym jej zwiastunem są bazie.

No kto z nas nie lubił ich myziać w dzieciństwie? Teraz to umiłowanie do "kotków" przejęły nasze dzieci.



Dzieć postanowił sobie zrobić kanapkę. Jako, że jest w tematach coraz bardziej samodzielny, nie wołał mnie do pomocy, tylko wymyszkował w lodówce czego tam potrzebował i zabrał się do roboty.

Nagle słyszę klasyczne "MAAAAAMOOOOOOO!"
z mniej klasycznym "Tu są bazie-kotki."

Bazie-kotki? W kuchni? Nie kupowałam przecież żadnych bazi.

Ale bazie zrobiły się same. Na paście z ciecierzycy, której myślałam, że dawno już nie ma, a którą wygrzebał z czeluści lodówki Dzieć. 

Te bazie-kotki nie były ni trochę milusie...



4 komentarze:

  1. A wiedziałaś kiedyś dżdżownicę w kolorowym futrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżdżownicę tak, ale aż się boję spytać, co to za futro :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Dżdżownica w kolorowym futrze? Co za morrafukyn P.I.M.P! Bitch better have my money! Nawet kotki włażące do lodówki nie są tak gangsta.

    OdpowiedzUsuń